To Teri Hatcher która wypadła dobrze i jest mocnym punktem tego Bonda. Ogólnie Bondy z lat 90 to kino dla dużych dzieci choć w tamtych czasach się tamtych filmów tak nie odbierało jak teraz.
No tak, Craiga próbowali bardziej uczłowieczyć, ale Bondy zawsze kojarzyły mi się z bajeczką dla dużych chłopców.